niedziela, 22 maja 2016

Wracamy do żywych

Dość długo nas na blogu nie było, ale to nie znaczy że nic nie robiliśmy. Wręcz przeciwnie- zajęcia na kursie, szkoła, codzienne wybieganie psa- to wszystko stawia mnie pod ścianą i powoduje że mam bardzo mało czasu na wejście na bloga i napisanie czegokolwiek. Podczas naszej nieobecności sporo się zdarzyło czyli po prostu- nie wiało nudą ;)
23-24 kwietnia wybraliśmy się na nasze pierwsze Dog Games Spring. Startowaliśmy w SpeedWay'u i przyznaję, że jestem bardzo zadowolona z wyjazdu na te zawody. W sobotę Riko przebiegł 30 km/h, myślałam że biega o wieeele wolniej. Sądziłam, że już szybciej nie da rady pobiec. Myliłam się, w niedziele pobiegł 31 km/h! Nie wygraliśmy, ale spełniliśmy jedno z naszych wielu marzeń i na pewno ten weekend nigdy nie zostanie przez naszą dwójkę zapomniany. Pamiętamy razem z Leną, jak Riko bardzo wolno biegał, ale odkąd biegamy agilitki (regularnie, minimum raz w tygodniu), Riko zaczął coraz szybciej biegać. Już za nim nie nadążam i trochę rozumiem właścicieli borderów. Biegałam kilka torków z borderzycą koleżanki i przyznaje że jest to trudne.

foto by Pola Dąbrowska

Mam nagrania, ale filmik pojawi się w bliżej nieokreślonej przyszłości.

1 komentarz:

  1. Ja właśnie nie bardzo kocham agilitki - tam jest zdecydowanie za dużo do ogarnięcia w zbyt krótkim czasie! :P

    OdpowiedzUsuń