niedziela, 29 stycznia 2017

Co tam w styczniu

Styczeń upływa nam pod znakiem przygotowań. Przygotowujemy się do podjęcia działań... Czyli w sumie nic nie robimy :P


Jak już pisałam, coś sobie klikamy, chodzimy, ale to na czym najbardziej mi w tym roku zależy, czyli obi i frisbee leży odłogiem.
Kupiłam piłkę okrągłą i orzeszek, teraz przeprowadzam research. Nie chcę nic zepsuć, tylko wykonywać poprawne ćwiczenia.
Zdobyłam też matę do jogi, dzięki niej Pimpkowi jest dużo łatwiej robić zmiany pozycji, nie ślizga się jak na panelach.




Jeśli chodzi o zdrowie, to USG wykazało tłuszczaka w klatce piersiowej. Za półtora tygodnia jesteśmy umówieni na kontrolę, wtedy okaże się, czy będziemy ciąć.

1 komentarz:

  1. Widzę, że ubranko dobrze wam służy. Też się zastanawiam czy nie kupić czegoś podobnego dla mojej Luny. Może wtedy chętniej chodziłaby ze mną na dłuższe spacery. Chyba zamówię jej kurtkę na taką deszczową pogodę od John Doga https://johndog.pl/kategoria-produktu/pies/akcesoria-dla-psa/ubranka-i-torby-dla-psa/. Twój pies to też taki zmarzlak?

    OdpowiedzUsuń